poniedziałek, 30 lipca 2012

   Noc z Kamilą była najgorszą w moim życiu. Gadałyśmy sobie o 3 w nocy o jej zmarłym wujku, aż tu nagle słyszymy, że ktoś puka do drzwi. Myślałam, ze zejdę na zawał. Cała rodzina spała, a nad ranem babcia nagadała mi, ze w nocy nie mówi się o duchach. Także boję się żyć. Dzisiaj zaliczyłam jazdę na rowerze z mamą, grzyby z babcią i rolki z Kamilą. W tej chwili nie rozumiem  pewnych osób i ich zachowania. Zapomniałam, że Agnieszka- caritas jak zawsze dokarmiała kaczki. Śpię jeszcze raz z Kamilą. Mam nadzieję, że zaliczymy tą noc bez zbędnych *osób*. 

       Ow... nasza kobieta z tamtego roku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz