sobota, 18 kwietnia 2015

Można powiedzieć, że moje urodziny trwały prawie trzy dni. Czwartek (oficjalnie) miło spędziłam w szkole z dziewczynkami, a później z miśkiem. Piątek - kolejny bad trip do mojego życiorysu no i sobota na zakupach z najlepszą Agatką. Gdyby nie pogoda oraz kilka osób (które dosyć zepsuły mi humor) to byłoby fantastycznie. 








piątek, 10 kwietnia 2015