środa, 20 stycznia 2016

Dzisiaj był jeden z tych słabszych dni. Chyba one też są czasami potrzebne. Jutro będzie lepiej, trzeba się tylko pozytywnie nastawić. 
A tak poza tym co u mnie? Oprócz codziennego biegania na siłownię, trzymania dietki, gotowania ryży, kurczaków to chyba nic więcej. Powolutku spełniam jedno z noworocznych postanowień, z czego jestem dumna. A będzie jeszcze lepiej! Tego się trzymam. 
Pomału buduję swoją przestrzeń, w której będę szczęśliwa. Szczęśliwa przede wszystkim sama ze sobą. To jest dla mnie teraz najważniejsze.

kokzy z siłki