sobota, 28 lipca 2012

   U mnie nic specjalnego się nie dzieje. Dzisiaj posiedziałam w Pile, coś tam sobie kupiłam, a potem byliśmy na płotkach. Woda była tak zimna, że nie dałam rady do niej wejść. 5 godz. wymęczonych na kocu nie jest wcale spoko. Cały czas było strasznie gorąco, a wieczorem przyszła burza. Chciałyśmy jeździć z Kamilą na rolkach. Oczywiście nic z tego nie wyszło bo jesteśmy za bardzo leniwe. Stwierdziłam, że niektórym dziewczynom lekko popier*oliło się w głowie, a ja raczej nie chcę mieć takiego towarzystwa. W tej chwili jaram się szczęściem Darii *.* Tych wakacji raczej nie zaliczę do udanych. Może niektóre wieczory są jak najbardziej zacne. Będąc w Pile skorzystałam i zamówiłam sobie książkę o której już  wspominałam. Mam nadzieję, ze będzie ona pierwszą którą przeczytam do końca. Z wyjazdu nad morze też nic nie wyszło, bo moja mama wyjeżdża. Także wciąż jestem skazana na tą wioskę. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz