Nigdy nie może być tak, jak sobie zaplanuję. 

Dzień był całkiem w porządku. Jutrzejszy piątek mam wolny, więc może trochę podleczę swój katar. Ostatnio jakoś zaniedbałam pewne rzeczy, dlatego za chwilę się za nie biorę i spędzam przyjemny wieczór. 

Nie mam siły rano wstawać, wiedząc, że zmarnuję tyle słonecznych godzin w szkole. Najchętniej całymi dniami przesiadywałabym na dworze. Teraz czeka mnie jeszcze miły wieczór z fizyką. Powoli odliczam dni do końca tego tygodnia. Weekend zapowiada się całkiem ciekawy. Mam nadzieję, że niedługo coś więcej tutaj napiszę. Jak na razie jest dobrze, tylko dobrze. 

najsłodsze zwierze <3

Jest za gorąco, żeby funkcjonować. 

Wczorajszy piątek był długi i męczący. 

Ale dawno tutaj nie pisałam. Nie było czasu. Cały weekend kręcił się wokół przygotowań do komunii, a teraz przez najbliższe dwa tygodnie trzeba ogarnąć szkołę. Czerwiec mógłby przyjść jak najszybciej. 

No i po weekendzie. Wczoraj byliśmy na juwenaliach, a dzisiaj praktycznie nic nie zrobiłam. Niedziela to chyba najgorszy dzień tygodnia. Zdecydowanie. 

1. gdzie jest moja stopa? :o

Jest mi źle

Majówka minęła bardzo szybko. Przez pierwsze dwa dni odpoczywałam, a na weekend wybrałam się do Agaty. Jedyną rzeczą, jaką zrobiłyśmy, było pójście na ognisko.