Nadal nie mogę ogarnąć, że są już wakacje. Całe dwa miesiące bez zamulania w szkole, lekcji, porannego wstawania. 

Dzisiaj rano poszłam biegać, ale stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie i całą drogę do domu szłam . . . Później oglądałam filmy ( oczywiście po raz 1025 *3 metry nad niebem*), a pod wieczór jeździłam na rolkach.

Mam ogromną nadzieję, że te wakacje będą udane i dobrze wykorzystane.

Tak więc, bawimy się !

Wypadałoby tutaj coś napisać, ale szczerze mówiąc, to nie wiem co. Szkoła się kończy, zaczynają wakacje, cieszę się, że jakoś mam je zaplanowane. Dzisiaj byłam jeszcze na wolontariacie ( nie było aż tak źle, jak myślałam ). 

 

Dobra, idę biegać.  

 I weekend się skończył. Wczoraj byłam nad jeziorem, po czym moja twarz ucierpiała, bo wyglądałam jak skwarka. Jutro w szkole jest tylko apel od 9 do 10, także jakoś przetrwam. Teraz idę obejrzeć jakiś film, więc baj ♥

 

Jest mega gorąco, więc odpuszczę sobie te ostatnie dwa dni szkoły. Dzisiaj byliśmy na piachach, no i nic się ciekawego nie działo bla bla bla. Kolonia w końcu zarezerwowana, więc czekam na wakacje.

  Wczoraj byłam na wyspie jako wolontariusz. W sumie to nic nie robiłam, tylko chodziłam i trzymałam puszkę. Zostałam wrzucona w krzaki przez cudownego kolegę i byłam cała w jakiejś ziemi lol. Spędziłam tam 2 godziny, a później wpadłam na chwilę do Julii. 

Dzisiaj obudziłam się o 12.20. Nie lubię tak długo spać, bo czuję, że straciłam pół dnia. Jeździłam na rowerze i chyba nic konkretniejszego nie robiłam. Za chwilę wezmę się za ćwiczenia z Ewką.

Kolonia jest już prawie załatwiona. Trzeba jeszcze tylko złożyć rezerwację i JEDZIEMY, no ale o wakacjach to później. 

  Cały czas próbuję ogarniać co się dzieje [xD]. Plany na wakacje, jakiś wolontariat [LOL], wyjazdy, ludzie i w ogóle wszystko. Czyli jak zwykle Agnieszka nie wie co robić. Wszystko co minutę się zmienia. Chociaż weekend mam zaplanowany.

 Mój ukochany komputer też zawodzi. Chce wrzucić zdjęcia z telefonu, a tu co? To gówno już nie czyta karty. ŚWIETNIE. 

Ale postanowiłam, że w wakacje będę robiła duuuuużo zdjęć, żeby móc dodawać tutaj coś bardziej ogarniętego niż teraz.

 

Co u mnie? Wszystko tak, jak zawsze. W szkole luz, ogólnie chill. Jest ładna pogoda, cały czas pedałuję na rowerze i się obijam nic nie robiąc. Jutro już tylko ostatni sprawdzian do zaliczenia i czekam na wakacje. 

Jest weekend i wszyscy się cieszą.

Teraz zamiast ogarniać się na sprawdzian z chemii, piszę posta. Mam nadzieję, że tylko ten tydzień będzie czasem do zaliczania testów i tych wszystkich pierdół. Wiedząc, że jest czerwiec, nie chce mi się nawet brać książki do ręki. Tak bardzo się cieszę, gdyż jutro wraca moja mama. Powoli w głowie obmyślam, jak mogłabym zmienić mój pokój.

Piątek i sobotę spędziłam u Karoliny ( grube melo było xd ). W poniedziałek wszyscy się cieszą, bo nie ma lekcji. Kolejny szalony dzień dziecka w szkole. Skoczę chyba z dziewczynami na jakieś łowy po sklepach. A jutro... ogarnę moją dziurę i pewnie nic więcej nie będzie mi się chciało robić. Nie mogę uwierzyć, że już za niedługo moje ukochane, upragnione wakacje.