poniedziałek, 30 lipca 2012

   Noc z Kamilą była najgorszą w moim życiu. Gadałyśmy sobie o 3 w nocy o jej zmarłym wujku, aż tu nagle słyszymy, że ktoś puka do drzwi. Myślałam, ze zejdę na zawał. Cała rodzina spała, a nad ranem babcia nagadała mi, ze w nocy nie mówi się o duchach. Także boję się żyć. Dzisiaj zaliczyłam jazdę na rowerze z mamą, grzyby z babcią i rolki z Kamilą. W tej chwili nie rozumiem  pewnych osób i ich zachowania. Zapomniałam, że Agnieszka- caritas jak zawsze dokarmiała kaczki. Śpię jeszcze raz z Kamilą. Mam nadzieję, że zaliczymy tą noc bez zbędnych *osób*. 

       Ow... nasza kobieta z tamtego roku.



niedziela, 29 lipca 2012

   Dzisiaj przez połowę dnia jeździłam na rolkach, objadałam się i jeszcze raz objadałam. Cały czas byłam z Kamilą, która będzie u mnie spała. Pogadałam z chłopakami. Pośmiałam się. Niektóre z moich planów nie dojdą do skutku ; ( Dzień tylko w połowie zaliczam do udanych. Ciocia i wujek już wyjechali ( jaka szkoda 
;>) Wciąż jaram się szczęściem Darii, a nawet i bardziej. Chociaż od tego szczęścia można już zwymiotować.



sobota, 28 lipca 2012

   U mnie nic specjalnego się nie dzieje. Dzisiaj posiedziałam w Pile, coś tam sobie kupiłam, a potem byliśmy na płotkach. Woda była tak zimna, że nie dałam rady do niej wejść. 5 godz. wymęczonych na kocu nie jest wcale spoko. Cały czas było strasznie gorąco, a wieczorem przyszła burza. Chciałyśmy jeździć z Kamilą na rolkach. Oczywiście nic z tego nie wyszło bo jesteśmy za bardzo leniwe. Stwierdziłam, że niektórym dziewczynom lekko popier*oliło się w głowie, a ja raczej nie chcę mieć takiego towarzystwa. W tej chwili jaram się szczęściem Darii *.* Tych wakacji raczej nie zaliczę do udanych. Może niektóre wieczory są jak najbardziej zacne. Będąc w Pile skorzystałam i zamówiłam sobie książkę o której już  wspominałam. Mam nadzieję, ze będzie ona pierwszą którą przeczytam do końca. Z wyjazdu nad morze też nic nie wyszło, bo moja mama wyjeżdża. Także wciąż jestem skazana na tą wioskę. 

 

czwartek, 26 lipca 2012

  Dzisiaj miałam bardzo miły dzień. Cały czas strasznie świeciło słońce i było gorącą. Leżałam, leżałam... na hamaku. Stwierdziłam, że jestem okropnie opalona. Tam gdzie noszę bluzkę albo spodenki są strasznie białe miejsca. Jak to wygląda później !! Wieczór miło spędziłam z Patrykiem, pomimo tego, że zjadały nas komary. Ogólnie to wszystko się układa i jest dobrze. Jestem szczęśliwa i zadowolona. Trochę szkoda, ze Patryk niedługo wyjeżdża, ale na to nic niestety nie poradzę. Przeraża mnie fakt, ze już mamy 26 lipca. Jak ten czas szybko leci.


środa, 25 lipca 2012

Nie mam pojęcia o czym pisać. Spałam, jadłam, gadałam, jeździłam. Na chwilę wpadła Ola i Agata. Byłam nad jeziorem z Kubą. Humor mam nijaki. Stwierdziłam, że codziennie wieczorem będę jeździła na rolkach. Może w końcu coś schudnę.


wtorek, 24 lipca 2012

Dzisiaj nic szczególnego się nie działo. Pojeździłam trochę na tym nieszczęsnym rowerze, poleżałam na hamaku, posiedziałam nad jeziorem. Teraz przyjechał wujek, więc goście  mnożą się i mnożą. Planowałyśmy z mamą jechać w sobotę na płotki, a w sierpniu nad morze. Powoli nudzi mi się ta wioska, więc wypad gdziekolwiek będzie dobry dla mnie i mojego mózgu. 




poniedziałek, 23 lipca 2012

  Dzisiaj miałam bardzo miły dzień. Pogoda była po prostu boska. Prawie cały czas jeździłam z ciocią na rowerach. (Mam już dosyć wszystkiego co jeździ !) Resztę dnia spędziłam z Patrykiem. Mam tylko nadzieję, ze pogoda już taka zostanie. 



niedziela, 22 lipca 2012

  Rano miałam straszne zamieszanie w domu, bo przyjechali goście. Ciocia zostaje u nas na trochę. Pogadali, pogadali... Nic specjalnego. Posiedziałam trochę z dziewczynami na dworze. Później przyjechała Olka. Poszłyśmy na dwór, pogadałyśmy. Strasznie zaciekawiła mnie książka, którą tak chwaliła Agata * My, dzieci z dworca ZOO *, że postanowiłam ją kupić. Jeszcze nie wiem kiedy uda mi się odwiedzić księgarnie. 
Do południa tak strasznie mi się nudziło, że postanowiłam ,,naprawić,, moje buty. Chciałam tylko przykleić wkładkę do środka. Co z tego wyszło ? Poklejone biurko, naszyjnik, but i spodnie. Także uświadomiłam sobie jaką jestem sierotą.



sobota, 21 lipca 2012

  Wczoraj stwierdziłam, że jestem zdrowo nienormalna. Kto chodzi o 23 do lasu nad jezioro, żeby pogadać o śmierci i końcu świata ? Tak, tylko Agnieszka. Dzisiaj posiedziałam trochę w Pile. Coś tam sobie kupiłam. Ogólnie pogoda się poprawiła. Znalazłam trochę starych, ale jakże cudaśnych piosenek ♥ 
Aw.. uwielbiam je :
 http://www.youtube.com/watch?v=FGr3Ad47tt4
 http://www.youtube.com/watch?v=oUN3xCgauEA
 http://www.youtube.com/watch?v=TWK72wotF_M
Znalazłam też teledysk, w którym się zakochałam. Można w nim znaleźć tyle ciekawych inspiracji. *.*
     kliknij i sprawdź *.* *.*
Wracając do dzisiejszego dnia. Poleżałam trochę na hamaku, posłuchałam muzyki. Jeszcze zobaczę co będę robiła pod wieczór. Może pójdę na dwór. Kto wie ? To chyba na tyle . *.*



piątek, 20 lipca 2012

 Wczorajszy wieczór był bardzo miły. Spędziłam go w dobrym towarzystwie. A dzisiaj? Po południu byłam z Patrykiem, a później z Klaudią. Trochę popadało, ale jak na razie nie jest źle. Można powiedzieć, że coś tam się chyba układa . W końcu czuję, że żyję. Postanowiłam trochę zatrzymać się w tym życiu. W końcu drugi raz nic się nie wydarzy. Trzeba wykorzystań to co teraz jest, a nie żałować tego czego się nie zrobiło.



czwartek, 19 lipca 2012

   Wczoraj do południa siedziałam jeszcze z Olką, a później byłam ją odwieść. Pogoda jest po prostu okropna. Ciągle pada deszcz. Trochę przeliczyłam się na tych wakacjach. Nic nie jest takie jakie miało być. Może coś w końcu się zmieni. Zaniedbałam też moją dietę i ćwiczenia. Tak nienawidzę swojej figury, ale nie mam tyle siły, żeby codziennie ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Czuję, że stoję w miejscu i nic się nie zmieni w wielu kwestiach. Zauważyłam, że ostatnio mam wielką potrzebę narzekania na swoje życie. 



                                                     Deszczowe z Olką *.*


wtorek, 17 lipca 2012

   Dzień był bardzo miły. Pojechałam z obrażonym Kacprem po Olę. Dziewczyny też miały jechać, ale mnie wystawiły. ; )) Porobiłyśmy zdjęcia, posiedziałyśmy, pogadałyśmy, poczytałyśmy. Pogoda była denna. Ciągle padało dopiero pod wieczór wyszło słońce. Ogólnie brak nudy i dużo śmiechu. *.*






poniedziałek, 16 lipca 2012

  Wczorajszy wieczór nie był za miły. Dowiedziałam się jakich na prawdę mam znajomych. W twarz mówią co innego niż za plecami. No ale cóż poradzić. Za to dzisiejszy dzień spędziłam w jak najlepszym towarzystwie. Cały czas siedziały u mnie dziewczyny, a pod wieczór doszedł Kacper. Jej jej jej. W końcu doszła do mnie kamerka. Spodziewałam się lepszej jakości szczerze mówiąc. Jutro przyjeżdża Olka na noc. Mam w planach porobić jakieś zdjęcia. Może jakaś mała sesja i te sprawy ;)) 
Co do wyjazdu nad morze - jesteśmy na etapie przekonywania mamy Kamilki *.* 
                                


                          

niedziela, 15 lipca 2012

W końcu hamak wisi i nawet ta deszczowa pogoda tego nie zepsuła. Nic się dzisiaj nie układa. Mój humor nie jest za dobry, nic mi się nie chce, a do tego ludzie zaczynają coraz bardziej denerwować. Posiedziałam w domu, pooglądałam filmy, poleżałam na hamaku. Nic specjalnego ani zaskakującego. Jutro nareszcie wraca Kamila. ;)) Teraz wybywam z tego domu jak najdalej.


sobota, 14 lipca 2012

 Pogoda cały dzień była okropna.Ciągle padało. Tak mi się nudziło, że postanowiłam pojechać rowerem do Olki. Jak to w moim życiu bywa, złapał mnie największy deszcz. Byłam cała mokra, a tusz pływał mi po całej twarzy. Posiedziałyśmy, pogadałyśmy i doszłyśmy do wniosku, że powinna jutro przyjechać na noc. 
Przez następne pół dnia nie było prądu. Padał deszcz i do tego nie było internetu. Po prostu genialnie. Mam nadzieję, że hamak jutro zawiśnie, a moja kamerka niedługo do mnie dotrze ;)) 



piątek, 13 lipca 2012

   Praktycznie cały dzień przesiedziałam w Pile. W końcu posiadam hamak. !! Niestety pogoda nie pozwoliła mi go zawiesić. Może jutro się uda. Ha ha ha jak zawsze musiały być dobijające * żarciki* rodziców. Bez nich dzień byłby stracony ;)) 
Z kimś byłam na dworze, ktoś wyjeżdża, ktoś jest obrażony. Czyli nic ciekawego. Najbardziej przeszkadza mi pogoda. Co chwilę pada. 
Gdzieś daleko w głowie mam w planach wyjechać na jeden dzień nad morze, trzeba jeszcze tylko namówić kogoś na to ;)

czwartek, 12 lipca 2012

  Jak od dłuższego czasu, dzień był bardzo udany. Do południa spędziłam go w takim samym towarzystwie jak wczoraj. Olka i Patrycja już pojechały. 
Pogoda też coś się zepsuła. Rano ładne słońce, a za chwilę pada i pada. Jutro przyjeżdża mój tata, więc rodzinka znowu będzie w komplecie. Muszę jeszcze pomyśleć co będę robiła w zbliżający się weekend. 
Na pewno spotkam się z Kamilą, która wraca z mam nadzieję udanych wakacji. Liczę, że w sierpniu odwiedzi mnie Daria i Karolina. Oh... w końcu ;)) Widzę, że za oknem znowu jest piękne słońce ! Jejejej *.* 





środa, 11 lipca 2012

  Ogólnie to przed chwilą wróciłam do domu. Połaziłam, pogadałam trochę z Olą, Patrycją, Kacprem i Patrykiem. Dzień był bardzo miły, oprócz mojej blizny na nodze po spadnięciu z mostku. Co by tu jeszcze napisać. Wakacje jak na razie mijają bardzo dobrze. Towarzystwo i pogoda też ok. Nie mogę narzekać ;))


wtorek, 10 lipca 2012

  Z racji tego, że nie lubię swojej figury, byłam na rolkach. Pojeździłam też na rowerze. Ogólnie popołudnie spędziłam z Patrykiem. Bliższe spotkanie z okoniem zawsze SPOKO. Ten dzień był przemiły. W końcu coś robiłam, a nie tylko internet, telewizor, jedzenie. W KOŃCU ! Oby tak dalej. ;))


poniedziałek, 9 lipca 2012

niedziela, 8 lipca 2012

   W odwiedziny wpadła do mnie Agata i Ola. Pogadałyśmy, posiedziałyśmy, byłyśmy nad jeziorem. Ten spacer na długo zostanie mi w głowie, bo w końcu nie często zdarza się mieć padalca na nodze.
 Pogoda jest bardzo ładna. Świeci słońce i jest gorąco.Zamówiłam kamerkę internetową, mam nadzieję, że niedługo przyjdzie ;))





sobota, 7 lipca 2012

   Gorąco, gorąco ! Weźcie tą pogodę. Nie ma czym oddychać. Cały dzień jakoś bolała mnie głowa.
Wstałam o 8, ogarnęłam pokój i trochę dom. Nie mam pojęcia co mi się rano stało. Taka tam- sprzątająca Agnieszka. Przez tą pogodę nie miałam siły wychodzić z domu. Więc siedziałam w internecie. 
Byłam z mamą i Kubą nad jeziorem. Bym zapomniała- Agata mnie już opuściła. Wczoraj wieczorem byłyśmy jeszcze z chłopkami na dworze. Mam w planach jutro spotkać się z Patrykiem i Kamilą.



piątek, 6 lipca 2012

  Ta nuda mnie już denerwuje. Nie mam pomysłu co robić, albo nic mi się nie chce. Jest strasznie upalny dzień. Byłyśmy trochę nad jeziorem z Kubą. A tak poza tym to nic się nie dzieje. 
Denerwuje mnie to, że nie potrafię odpuścić sobie pewnych spraw i osób. Chociaż wiem, ze nic z tego nie będzie. Przez co mój humor nie jest zbyt ciekawy.





czwartek, 5 lipca 2012

  Przed chwilą wróciłam z wycieczki z dziewczynami. ;)) Jak zawsze mój komputer tak zamula, że nie da się wytrzymać. Ogólnie cały dzień siedzimy z Agatą i nic nie robimy.
W końcu udało nam się spać w namiocie. Pogoda jak na razie jest ładna. Zobaczymy co będzie w nocy. Widzę, że pewnym osobom nie szczególnie zależy na naszej znajomości. No cóż, to już raczej nie mój problem. Jutro mamy zamiar wybrać się do Piły na małe zakupy. Oczywiście jak pogoda na to pozwoli.   



środa, 4 lipca 2012

   Od rana tak nam się nic nie chciało. To chyba wina tej pogody ( jasne, jasne ).
Po południu wybrałyśmy się na * wycieczkę* z Agatą. Ha ha ha. Później byłyśmy trochę na dworze z Olą. 
Mamy w planach spróbować *kolejny raz* spać w tym nieszczęsnym namiocie. Ale znając nasze szczęście nic nie wyjdzie, bo będzie zapewne burza. Może przynajmniej nie będzie nudno. Jak na razie wszystko jest OK. no ale mogłoby być lepiej ;> 



  

wtorek, 3 lipca 2012

  Wieczór ogólnie spędziłyśmy z Kacprem. Ha ha ha jak zwykle temu człowiekowi odwalało. Niestety z nocy z chłopakami nic nie wyszło. ;(( Ale też nie zabrakło chatroulette.
W nocy ma być nawałnica. jejku, jejku, jejku jak ja przeżyje !
Słuchamy z Agatą dziwnych piosenek, oglądamy nasze cudaśne filmy ♥.
  Wczorajsze popołudnie strasznie mnie wkurzyło. Na nikogo nie można było liczyć. Namiot rozstawiałyśmy z Agatą przez 3 godz. ! Ktoś nas wystawił do tego trzy razy. Po prostu bosko. Ale jakoś pod wieczór się zmieniło. Ludzie też się poprawili. O 00,00 zrobiłyśmy się takie głodne, że musiałyśmy wracać do domu. Jak to z naszym szczęściem bywa nie mogłyśmy otworzyć drzwi. Czekałyśmy chyba z 15 min. Oczywiście trzeba było wejść na fejsa i po obgadywać ludzi.  Jak wróciłyśmy spać do namiotu to zaczęło grzmieć. Hahaha szczęście kolejny raz dało znać. Trzeba było znowu wracać do domu. Dzisiaj może nie będziemy same spały ale zobaczymy czy coś w ogóle z tego wyjdzie. Wczorajsza noc nie była przynajmniej nudna.
  

poniedziałek, 2 lipca 2012

 Wczorajszy wieczór był jak najbardziej udany. No, ale jak mogłoby być inaczej skoro przyszedł Kacper. Mieliśmy oglądać mecz. Był niezbyt ciekawy, więc go nie oglądaliśmy  hsuahuhsa.
Dzisiaj mamy w planach spać w namiocie, zobaczymy co z tego jeszcze wyjdzie. 
Wpadłyśmy na cudowny pomysł z Agatą, żeby zrobić sobie turkusowe końcówki krepą. Matko, nigdy więcej. ! Wyglądało to po prostu okropnie . Nigdy, przenigdy więcej. 
Nie wyrabiam jak na razie ze śmiechu. ;)) Oby reszta dnia też taka była, bo początek zapowiada się obiecująco ♥

niedziela, 1 lipca 2012

  Od piątku jest u mnie Agatka ♥. Nic specjalnego nie robimy. Wczoraj byłyśmy na wiejskiej imprezie. Myślałam, że będzie bardziej udana. Jakoś te osoby, na które * liczyłam* nie zrobiły praktycznie nic, żeby było ok. Pogoda w dzień jest ładna, chociaż momentami pada. Nocą była taka straszna burza a teraz znów jest upał. Trochę się opalałyśmy,ale przede wszystkim się nudzimy !!!