niedziela, 12 sierpnia 2012

  Coraz bardziej uświadamiam sobie jakie moje życie jest monotonne. Dzisiaj odwiedziłam Piłę i babcię. Co z tego wyszło? Pewnie dodatkowe 5 kg. Sandra strasznie nakręciła mnie na wyjazd nad morze, chociaż wiem, że z tego nic nie będzie.W tym roku nic nie jest takie jakie powinno być. Nawet w najmniejszym stopniu te wakacje nie są idealne. W piątek planowałam pójść na koncert, ale oczywiście wszystkim znajomym coś wypada. Zobaczymy jeszcze co z tego wyjdzie. Czuję, że ten los uwziął się na mnie. Nie chce mi się wierzyć, że za parę dni obudzę się o 6 i będę musiała pójść do szkoły. W czwartek jedziemy z mamulą na zakupy. Planuję kupić antyramy. Zobaczymy jak to wszystko będzie komponowało się ze zdjęciami. Doszłam do wniosku, że pewne znajomości już po prostu nie mają sensu. Wszystko w życiu się kończy i chyba powinnam się z tym pogodzić, ale jakoś nie potrafię. Liczyłam na dzisiejsze spadające gwiazdy, a tu co ? NICO... i co z moimi marzeniami ? Mam nadzieję, że w końcu skończy się nuda i zacznie coś ciekawe dziać się w mym życiu. ; )) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz