środa, 13 czerwca 2012

  Pogoda się zepsuła. Cały czas pada. Może to i dobrze, bo i tak muszę siedzieć w domu i robić głupi projekt na plastykę. Jak prawie codziennie coś sprawiło mi przyjemność, zasmuciło, wprawiło w dobry humor, później go zepsuło. Ktoś mnie zawiódł, wkurzył, zaszokował. Czyjaś twarz sprawiła uśmiech na mojej twarzy. Można by tak długo pisać. Kiedy słuchałam tej piosenki ,,Jason Mraz- Song for a friend,, wracała wredna depresja. Jak to się mówi Forever alone ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz