Dzisiejsza Wigilia klasowa nie była taka zła. Siedzieliśmy, żarliśmy, śpiewaliśmy. Jutro czeka mnie lepienie moich cudownych pierogów i wypad z Darią na łyżwy. Nie wiem o czym sensownym mogłabym jeszcze napisać. Jest pięknie w domu, w pokoju, wszędzie panuje magiczna atmosfera.*.*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz