wtorek, 6 listopada 2012

  Chociaż dzisiejsza pogoda była okropna, to i tak ten dzień był udany. Spędzony z najlepszymi ludźmi. Jutro już tylko angielski, czwartek trip do Bydgoszczy, piątek biegi i cudowny weekend. Ostatnio zaczynam zauważać, jakie wyjątkowe osoby mam wokół siebie. Doceniam obecność tych, którzy są blisko, ale też tych, którzy są daleko. Wiem, że nic nie dzieje się bez powodu, los zawsze jest gdzieś blisko. Każda z tym osób jest wyjątkowa, szczególna oraz wnosi coś cudownego do mojego małego świata. 










2 komentarze: