czwartek, 19 grudnia 2013

Powróciłam.
 Klimatu świąt nie czuję, mimo że dzisiaj była ostatnia(!) klasowa wigilia. Jutro jest piątek, a to oznacza, że zaczną się te wszystkie fajne rzeczy, jak ubieranie choinki, gotowanie, pieczenie i tak dalej. Gdyby jeszcze spadł śnieg, to byłoby cudownie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz