poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Chyba jeszcze żadne wakacje nie minęły mi tak szybko, jak właśnie te. Nie pisałam tu zbyt często. Kiedy nie byłam poza domem, to cały czas spędzaliśmy nad jeziorem. Co do tych dwóch miesięcy mam mieszane uczucia. Tak wiele rzeczy było negatywnych, sytuacje, które nigdy nie powinny się zdarzyć. Jednak z drugiej strony były też mega fajne dni, no i wszystkie wyjazdy. Rozpoczęcie najbardziej rodzinnym tygodniem, później cztery dni nad morzem, tam wróciłabym najchętniej, kiedy teraz o tym myślę, to tam zdecydowanie było mi najlepiej. Na sam koniec odwiedzenie ulubionych Niemiec. W między czasie wpadła moja Agatka na melanż pod świetlą, a kilka dni temu bawiliśmy się na 18 mojego ukochanego misia- drugiej Agatki. Chyba najlepsze w tym wszystkim jest to, że już skończy się ciągłe odliczanie, łzy do poduszki i te wszystkie straszne, samotne dni. Aż nie mogę w to uwierzyć. Najbliższa i najfajniejsza osoba będzie tuż obok mnie. W końcu. Z dniem dzisiejszym dobre chwile się skończyły. Eh.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz