Muszę w końcu wziąć się w garść. Zrobić coś z rzeczami, które mi przeszkadzają. Niby nic nie stoi na przeszkodzie, a jednak nie jest to takie łatwe. Chciałabym umieć dążyć do wyznaczonego sobie celu z pełnym zaangażowaniem.
Z racji tego, że dzisiaj jest taka ładna pogoda, wyjmę w końcu (!) mój rower i nacieszę się tym ostatnim wolnym dniem.
czwartek, 6 marca 2014
Niby wypadałoby coś tutaj napisać. Jakoś ostatnio w ogóle nie mam pomysłu. Tak więc po pierwsze to jestem chora, który to już raz w przeciągu ostatniego czasu? Przed chwilą pomyślałam, że jakoś strasznie się "rozleniwiłam" w sensie oglądania pięknych filmów, czytania książek (wciąż nie mogę przebrnąć przez lekturę) i słuchania nowych piosenek. Cały czas myślami jestem już parę miesięcy do przodu. Mam dosyć tego okrutnego marca. Chcę maj, czerwiec i wakacje. Rozmyślam, gdzie można byłoby pojechać i co zrobić. Gdybym przeczytała od początku tego bloga, pewnie znalazłabym mnóstwo zdań typu : "Kolejny raz ktoś mnie zawiódł", "Znowu nie mogłam na kimś polegać", nie chcę pisać tego po raz setny, ale taka jest prawda. Nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi. Albo mam za duże wyobrażenia, albo wszyscy są tacy sami. Chyba tyle informacji chciałam tutaj przelać. Dobranoc :)
niedziela, 2 marca 2014
Ten tydzień jeszcze się nie zaczął, a ja już mam go dosyć.